"Sukces jest w drodze...cel, to nagroda za przebyte kilometry!"

09:22

Błędy podczas zawierania nowych znajomości.

Błędy podczas zawierania nowych znajomości.

"Homo est animal sociale" - człowiek jest istotą towarzyską!

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że bycie samemu, poza
 rzecz jasna aktualnym trendem modowym w naszym społeczeństwie, opartym o model "singla", nie jest 
niczym przyjemnym.

Świadomość, że wracamy z pracy do pustego 
domu i nikt, no może poza naszym psem o ile 
go posiadamy, nie wita nas szczerym uśmiechem i nie pyta "Cześć kochanie, jak Ci dziś minął dzień?", nie 
nastraja do optymizmu.

Lekarstwo? A jakże! Jest. Poznawać nowych 
ludzi, zawierać kolejne znajomości i ...



...unikać błędów, które poniżej, specjalnie "ku przestrodze" opiszę!

Postaraj się przeanalizować proces poznawania przez Ciebie nowych ludzi. Wychwyć - jeśli występują, przytoczone w dzisiejszym wpisie KARDYNALNE błędy, a zobaczysz, jak o wiele bardziej owocne będą Twoje "nowe podboje"!

Błąd 1: brak działania - jesteś pasywny w nawiązywaniu kontaktów.

Brak działania, pasywność w zawieraniu nowych znajomości, to nic innego, jak... no właśnie - NIC!
Jeśli nie szukasz. Jeśli nie starasz się poznać nowych osób. Jeśli nie wychodzisz z domu, z wyłączeniem obowiązku pójścia do pracy czy sklepu osiedlowego, to nie miej pretensji, że nikogo nie możesz poznać.
Przecież "ten facet" lub "ta kobieta", nie mają bladego pojęcia, że jesteś "singlem" i raczej ciężko oczekiwać, iż "wymarzony" partner zapuka do Twoich drzwi, bez kompletnie najmniejszego udziału z Twojej strony!
Dlatego działaj! 
W dobie wszechobecnego internetu, poznawania nowych ludzi stało się tak proste, jak jeszcze nigdy dotąd. Dziesiątki portali randkowych dysponuje narzędziami, dzięki którym nie tylko masz szansę poznać kogoś nowego, ale masz też świadomość, że specjalnie dobrane algorytmy przypasowania, same znajdą i zaproponują Ci osobę odpowiednią do Twoich potrzeb i zgodną z oczekiwaniami.
Tobie pozostaje wybór: 
- prowadzić "never ending story" z prawie anonimową osobą po drugiej stronie komputera, w efekcie czego oślepniesz lub nabawisz się zwyrodnień kręgosłupa szyjnego 
albo
- po wymianie kilku wiadomości, zdecydować się na spotkanie w realnym świecie!

JAK ZAWSZE W ŻYCIU - WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE!

Błąd 2: autoreklama. Stań się swoim własnym marketingowcem!

Niestety żyjemy w świecie, który mimo tysięcy wypracowanych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat udogodnień, wyznacza nam również coraz wyższe wymagania w wielu aspektach życia. Nie wystarczy już jak dawniej ubrać się "odpowiednio do sytuacji" i zachowywać przyzwoicie, aby odnieść sukces. 
Jeśli prowadziłbyś firmę, której zadaniem było by opracowanie strategii marketingowej nowego produktu, to z pewnością użył byś wszelkich dostępnych zasobów zewnętrznych i wewnętrznych, aby skutecznie zrealizować to zadanie. Czekałaby na Ciebie nagroda za dobrze wykonaną pracę w postaci sowitego honorarium od producenta. 
Dlaczego zatem, w taki sam sposób nie chcesz "sprzedać" siebie, idąc w zamian za to na tzw. "łatwiznę"? Brutalna prawda jest taka, że jesteś również "produktem", który ma się z powodzeniem sprzedawać. I albo zaczniesz to robić, albo zostaniesz "wycofany" z oferty, gdyż rynek XXI wieku, również na tej płaszczyźnie jest nieubłagany!

Pomyśl przez chwilę co możesz zrobić lepiej w relacjach międzyludzkich zwłaszcza tych zupełnie nowych, które masz zamiar zacząć? Czym zaskoczysz osobę, z którą umówiłeś się właśnie na spotkanie? Pójdziecie do kina, czy raczej zaproponujesz skok na bungee? Może ten przykład jest nieco zbyt jaskrawy, ale chodzi o to, abyś zrozumiał kontekst!

Błąd 3: człowiek, to nie bielizna. Szuflady nie są dla niego!

Szufladkowanie ludzi, to problem, który bardzo często wpływa na potencjalnie dobrze rokujące znajomości. 

Kiedy spotykasz nową osobę, zwracasz uwagę w 1 kolejności na wygląd, a następnie na sposób poruszania się i styl mowy. Oczywiście ma to kolosalne znaczenie, gdyż ludzie "kupują" bardzo często oczami (patrz "Błąd 2"!). Niemniej, kiedy już pierwszy efekt WOW! (lub przeciwny...) minie i zaczniecie konwersacje, w Twojej głowie zaczynają się błąkać niestrudzenie myśli - pryzmaty, dzięki którym, a w zasadzie przez które, usilnie starasz się przypisać daną osobę do konkretnej kategorii.

Co powiesz o mężczyźnie, który mknie ulicami Twojego miasta w nowym, lśniącym ferrari koloru czerwonego? Że to zamożny człowiek, prawda? Ok. A ja zadam Ci pytanie skąd to wiesz, skoro kompletnie go nie znasz?! Bo ma luksusowe auto? To ma być bezpośrednim wyznacznikiem jego wartości? A może pożyczył je od kolegi - Prezesa prężnie rozwijającej się spółki giełdowej, aby zrobić dobre pierwsze wrażenie (umie się dobrze sprzedać - nic poza tym!). Możliwe też, że wziął je na raty w towarzystwie leasingowym. Teraz, kiedy obroty jego firmy znacząco spadły, zastanawia się właśnie w jaki sposób terminowo dokonywać spłaty zobowiązania, aby nie stracić auta, które tak bardzo wyróżnia go z tłumu! To właśnie jest szufladkowanie!

Domyślam się, że sam nie chciałbyś, aby ktokolwiek, kto Cię nie zna, segregował Cię według jakiegoś wzorca czy schematu, prawda? Dlaczego więc Ty sam to robisz? Jak wiele możesz stracić, nie próbując poznać kogoś lepiej, sugerując się tym "schematem wartościowania", który podsuwa Ci Twoja świadomość? Uwierz mi, że bardzo możesz się pomylić!

Działaj. Skutecznie się sprzedawaj i nie szufladkuj (i rzecz jasna nie pozwól, aby Ciebie szufladkowano). Tylko 3 kroki, które musisz pokonać, aby zobaczyć, jak ciekawe może być życie i jakim frapującym wyzwaniem może stać się poznawanie nowych ludzi i odkrywanie ich prawdziwych wartości. Ostatni krok może być najbardziej trudny, bowiem coraz więcej z nas wie, że również w Polsce XXI wieku należy się umiejętnie sprzedać, ale jeśli zadbasz o czas, to możesz być pewien, że w którymś momencie odkryjesz wszystkie karty! A jeśli nie wszystkie, to chociaż ilość wystarczającą do oceny faktycznych planów danej osoby i tego kim jest.

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego nawiązywania nowych relacji! 

Pamiętaj, że są one jednym z sześciu, najważniejszych obszarów w Twoim życiu, o którym nie możesz zapomnieć.

05:25

Finanse osobiste - programy partnerskie.

Finanse osobiste - programy partnerskie.

Witam Was w kolejnej odsłonie wpisów 
z cyklu "Finanse Osobiste", w których 
przedstawiam rzetelne, uczciwe i przede 
wszystkim całkowicie realne możliwości 
i sposoby na zarabianie pieniędzy dzięki 
korzystaniu z internetu.

Zdaje sobie sprawę z faktu, że jesteście 
dzisiaj dosłownie "bombardowani" różnego 
rodzaju FANTASTYCZNYMI ofertami, 
min. w mediach społecznościowych, 
które obiecują Wam niebotyczne zyski 
i sugerują, że bez żadnego wkładu pracy 
będziecie generować z "reklamowanych" 
źródeł dochody w perspektywie długofalowej.



Pozwólcie, że nie będę się do tego odnosić w żaden sposób. 

Mam za sobą 12 lat doświadczenia w branży finansowej i wiem doskonale, że tego typu rozwiązania są iluzoryczne i nie dają żadnych możliwości na długookresowe uzyskiwanie dochodów z działalności w sieci. Niestety najczęściej są to programy i systemy oparte na modelu "piramidy finansowej" a jedynymi osobami, które zyskują prawdziwe pieniądze na ich działaniu są ... administratorzy / właściciele, którzy zmieniają nazwę programu co miesiąc lub dwa, znikając jednocześnie z pieniędzmi pochodzącymi z depozytów.

Dlatego rozwiązania, które proponuję Tobie na moim blogu, charakteryzują się kilkoma cechami:

- nie zrobią z Ciebie "milionera"

- nie zagwarantują Ci iluzorycznych, ponadprzeciętnych zysków

- będą wymagać od Ciebie trochę czasu i ... cierpliwości

- dadzą Ci możliwość zasilenia domowego budżetu kwotami od 200 do nawet 1.000 złotych miesięcznie

- są w pełni bezpieczne i nie wymagają żadnych wkładów finansowych

To chyba wystarczająco dużo, aby przekonać Cię do spróbowania swoich sił w programach partnerskich. Możesz również połączyć narzędzia i możliwości, które opisuję Ci w bloku tematycznym "Finanse Osobiste" , tworząc w ten sposób naprawdę stabilny system generowania dochodów pasywnych.

Programów partnerskich jest w sieci dziesiątki! Warto zadać sobie nieco trudu, aby przystępować tylko do tych, które dają możliwość realnego zarobku na określonym - najlepiej jak najwyższym poziomie prowizyjnym.

Sam również, mimo uzyskiwania dochodów z działalności coachingowej, korzystam z programów partnerskich. Dzięki temu - w chwili obecnej praktycznie bez żadnego nakładu pracy z mojej strony, generuję comiesięczny, stały dochód w wysokości 2.000 złotych. Ponieważ jest to kwota wyższa niż aktualnie obowiązująca "najniższa krajowa" uważam, że to całkiem dobry wynik!

Dziś chcę Ci przedstawić pokrótce program, do którego również i Ja należę, a który wydaje się być jednym z bardziej sensownych, ze względu na:

1. nawet 40% prowizji dla partnera od dokonanych za jego pośrednictwem zakupów!

2. znane marki, testowane przez również znane osoby (min. celebrytki, znane blogerki, etc.)

3. świetne materiały promocyjne

A ponadto, zapisując się do programu można liczyć na pełne wsparcie techniczne.

Promocji i sprzedaży możesz dokonywać na wielu kanałach:

- zamieszczając linki partnerskie w mediach społecznościowych

- zamieszczając linki bezpośrednio do produktów w podpisie Twojej poczty elektronicznej

- zamieszczając kreacje w formie np. banerów na swojej stronie www czy blogu...

... możliwości jest sporo.

Jeśli chciałbyś poznać więcej programów partnerskich oraz mechanizmów i narzędzi do budowania i generowania źródeł dochodów pasywnych, zapraszam Cię do zapoznania się z treścią mojego 
e-book"a "Dochód Pasywny".

E-book możesz kupić TUTAJ.


Na koniec rzecz jasna zapraszam Cię do zarejestrowania się w omawianym w dzisiejszym wpisie programie partnerskim - kliknij poniższy link i zdecyduj!

PROGRAM PARTNERSKI 40% PROWIZJI!


A przy okazji zarabiania pieniędzy, zachęcam Cię również do zapoznania się z treścią wpisu na blogu Moniki Skrobol, który w fantastyczny sposób pokazuje "szaleństwo" spełniania marzeń!


Wpis przeczytasz, klikając w poniższy link:

Jak to ugryźć...


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wielu sukcesów!

08:17

Wiosenne porządki nie tylko w domu i ogrodzie.

Wiosenne porządki nie tylko w domu i ogrodzie.

Wiosna, to czas, w którym w sposób naturalny 
zaczyna się budzić nie tylko otaczająca nas przyroda,
 ale również my sami 
wychodzimy z "zimowego letargu". 

Pierwsze promienie słońca coraz 
częściej rozświetlają nasze mieszkania i daje 
się już zauważyć ich ogrzewającą moc! 

Tej porze roku sprzyja wzmożona energia i chęć do przeprowadzenia niezbędnych porządków tak 
w domu, jak i w ogrodzie.

Ale wiosna, to nie tylko porządkowanie 
naszego otoczenia. To również, a może przede 
wszystkim okazja do tego, aby w sposób świadomy i odpowiedzialny zmienić pewne aspekty naszego życia.

Wiosenne, mentalne porządki - świadoma kreacja życia!


Aspekt 1: "żegnamy się z przeszłością".

Zima minęła a wraz z nią minusowe, nieprzyjemne temperatury i wieczna szaruga. I w podobny sposób, jak odeszła zima, musi odejść z Twojego życia również przeszłość. 
Przeszłość i wszystko złe, negatywne i niepotrzebne, co miało w niej miejsce. Jak sama nazwa wskazuje "przeszłość" minęła i nie masz na nią kompletnie żadnego wpływu. Podobnie, jak nie ubierzesz wiosną swojego jakże urodziwego kożucha, tak samo nie zrobisz już nic, aby zmienić jakiekolwiek wydarzenie z przeszłości lub wpłynąć na jakąkolwiek okoliczność, która miała w niej miejsce. 
Zatem - zapomnij o przeszłości i zacznij żyć "TU" i "TERAZ". Wszystko, co nastraja Cię negatywnie a związane jest z czasem minionym już przeminęło. Wpuść słoneczne promienie do swojej głowy - nie tylko do mieszkania! Otwórz umysł i przewietrz go!

Aspekt 2: "oceń, w jakim miejscu się znajdujesz".

Nie jest tajemnicą, że każdy z nas dysponuje określonym potencjałem czasowym. Zarówno tym krótkoterminowym - w ujęciu dobowym, jak i długofalowym, odnoszącym się do całości życia. Ponieważ średnia długość naszej obecności na tym świecie sukcesywnie wzrasta, to mamy niepowtarzającą się okazję jeszcze bardziej skutecznie wykorzystać potencjał, który pozostał jeszcze do naszej dyspozycji.
Przeanalizuj zatem, w którym momencie teraz jesteś. Na jakim etapie życia. Spójrz na swoje życie, jak na tort, który podzielony został na sześć kawałków. Są nimi:

- Twoja praca

- Twoje zdrowie

- Relacje międzyludzkie jakie tworzysz, lub w których synchronicznie uczestniczysz

- Twój czas wolny: pasje, zamiłowania, hobby, odpoczynek

- Twój rozwój osobisty

- Twoje finanse.

Schemat sześciu, najważniejszych obszarów życia, których pełna korelacja wzajemna jest podstawą prawdziwie szczęśliwego życia, opracował jeden z najbardziej cenionych money coachów w Polsce, wieloletni przedsiębiorca Fryderyk Karzełek. I w tym miejscu, mogę zaświadczyć Ci moją osobą, że schemat działa! Jeśli szczerze odpowiesz sobie, na jakim etapie w każdym z sześciu obszarów znajduje się Twoje życie teraz, będziesz mógł zrewidować swoje podejście i postępowanie i dokonać zmian! Ten schemat nazwany został heksagonem szczęścia.
Sam również go stosuję. Jeśli chcesz przeczytać więcej o moim heksagonie szczęścia, kliknij TUTAJ.

Aspekt 3: "przewietrz portfel".

Finanse, to jedna z najbardziej istotnych sfer życia każdego z nas. W końcu dysponując odpowiednią kwotą środków finansowych możesz pozwolić sobie na wiele rzeczy i  zwyczajnie spokojnie żyć.

I pozwól, że w tym miejscu wrócę również do postaci Fryderyka Karzełka - ale tylko na chwilę. Jeśli interesujesz się poważnie swoimi finansami i chcesz świadomie dochodzić nie tylko do niezależności ale również i wolności finansowej, to nie możesz nie zapoznać się z tym, co Fryderyk Karzełek ma Tobie do powiedzenia.

Zapoznaj się z treścią mojej recenzji na temat książki Fryderyka Karzełka pt. "Pieniądze są sexy!" i przekonaj się, jak skutecznie zmienić swoją politykę finansową i podejście do życia. Kliknij w poniższy link i przeczytaj recenzję! Gorąco polecam...


Ale wracając do Twojego portfela...

Jeśli zmagasz się z pewnymi niedoborami w tej kwestii i chciałbyś zasilić swój budżet dodatkowymi środkami, to możesz zapoznać się z tematyką generowania źródeł dochodów pasywnych w oparciu o działające w sieci systemy i programy partnerskie. Przy odrobinie zaangażowania na początku zyskasz comiesięczną, regularną kwotę oscylującą pomiędzy 200 a nawet 1000 złotych!

Bardzo szczegółowo omawiam ten temat w swojej publikacji pt. "Dochód pasywny", którą możesz nabyć TUTAJ. 
58 osób już zna i "lubi" 😏 treść tego e-booka, który w sposób jasny, profesjonalny i rzetelny przedstawia możliwości oparte o sprawdzone programy partnerskie.

Jednak najważniejszą rzeczą jest, abyś na swojej drodze do finansowej niezależności wprowadził świeży, wiosenny powiem i zaczął prowadzić swój własny, prywatny budżet. To niezwykle istotne, gdyż dzięki temu będziesz mógł zlokalizować te wydatki, które są całkowicie zbędne i albo całkowicie je wykluczyć, albo znaczącą zmniejszyć.

Aspekt 4: "rozpocznij planowanie".

Prawda stara, jak nasz świat. 50% sukcesu w osiągnięciu czegokolwiek o czym marzysz, to spisanie celów i opracowanie planu. 
To Twoja indywidualna sprawa, więc nie będę się nad tym szczególnie rozwodził w dzisiejszym wpisie. Podam Ci tylko dwa narzędzia, dzięki którym możesz od dziś zacząć zmieniać swoje życie, korzystając z wiosennej energii:)

- narzędzie 1: skuteczna instrukcja obsługi życia. Krótki acz niezwykle treściwy e-book, który całkowicie za darmo możesz pobrać W TYM MIEJSCU.

- narzędzie 2: wskazówki z "życia wzięte", jak w czterech, prostych krokach, całkowicie zmienić swoje życie bez względu na to, w jakim miejscu jesteś dziś. "Manifest Zwycięzcy" możesz zakupić TUTAJ. 52 osoby już znają treść tego e-booka i go... "lubią"!

Pozdrawiam Cię serdecznie i zachęcam do komentowania wpisów na moim blogu.

Zapraszam Cię również do polubienia mojego "fp" na FB: www.facebook.com/manifestzwyciezcy

Jeśli świadomie kreujesz własne życie, dołącz również do grupy Świadomy Kreator Życia.



08:54

Chcesz osiągnąć cel? Koniecznie przeczytaj!

Chcesz osiągnąć cel? Koniecznie przeczytaj!

Kiedy przyszło mi napisać recenzję kolejnej 
książki traktującej o osiąganiu życiowych celów, 
pomyślałem wówczas,  no tak... co można 
jeszcze napisać, czego już wcześniej by nie napisano,
 albo w jaki sposób odnieść się do wszystkim 
znanych treści. 

Przecież tematyka związana z życiowymi celami
 - ich wyznaczaniem, osiąganiem czy 
motywowaniem się do ich osiągania była już tyle 
razy poruszana, że żadnego novum raczej nie stworzę.
Nie jestem sobie w stanie nawet przypomnieć, 
ile książek o tej tematyce przeczytałem. 
Ile poradników „przerobiłem“ na własnej skórze 
i ile technik wprowadzałem w życie.
Jak się jednak okazuje, nie sama treść 
a świeżość przekazu, ubrana dodatkowo 
w szczerość autora może znacznie odmienić 
nasze podejście do pewnych aspektów i to nawet tych,
 które uznać moglibyśmy za „oklepane“.


W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić Wam krótką, acz rzeczową recenzję e-booka autorstwa Moniki Skrobol, przy czym słowo „krótka“ z pewnością okaże się moją subiektywną oceną, gdyż dusza humainisty nie pozwala mi niestety (a może „stety") ograniczać się w pisaniu tekstów na kilkanaście zdań i najczęściej daje upust swojej szalenie rozbudowanej ekspresji :) 

„Instrukcja obsługi życia - osiągaj cele... wystrzałowo!“, bo o niej będzie dziś mowa, w pierwszych chwilach czytania wydaje się nazbyt prosta. Warto jednak pozostać dłużej przy lekturze książki, gdyż jak się dość szybko okazuje „w tym szaleństwie jest metoda“!
Kilka aspektów wydaje się być niezwykle istotnych i zasługujących na nieco szersze omówienie. Należą do nich:

1. Jasne instrukcje. 

Jak wskazuje sam tytuł e-booka Moniki Skrobol jest to instrukcja obsługi życia, zatem nie należy się dziwić, że „instrukcje“ są jej pierwszym (ale nie jedynym) zdecydowanym atutem. Pamiętacie czasy szkolne? Wszyscy mięliśmy do dyspozycji konkretne merytorycznie podręczniki do każdego przedmiotu, z których w dowolnym momencie mogliśmy czerpać niezbędną wiedzę, lub do których zajrzeć „awaryjnie“, gdy przyszło nam stanąć „oko w oko“ z nauczycielem, podczas nieprzewidzianego wywołania nas do odpowiedzi.
W podobny sposób można potraktować książkę Moniki. Jako swego rodzaju podręcznik zawierający dokładne i szczegółowe instrukcje, możliwe do wykorzystania w dowolnym momencie!

2. Jasność przekazu. 

Z pewnością nie raz, nie dwa, zetknęliście się z książkami o samodoskonaleniu czy motywacji, prawda? Jasne, że prawda, bo w przeciwnym przypadku bylibyście czytelnikami bloga o motoryzacji lub modzie, a nie o rozwoju osobistym :) Wiele z tych książek, bez względu na to, czy wydawanych w formie tradycyjnej, czy też elektronicznej obarczone było czasami pewną wadą. Czytając tekst nie za bardzo wiedzieliście, o co chodzi, lub w połowie koszmarnie wielokrotnie złożonego zdania, wyrażającego inwencję twórczą autora kompletnie gubiliście wątek. To dość niewygodne, gdyż wymaga od nas powracania do już wcześniej przeczytanego tekstu przynajmniej dwukrotnie, aby w pełni przyswoić treść i zrozumieć kontekst wypowiedzi. To również przywodzi nam na myśl czasy szkolne i pytania nauczycieli z mojego „ulubionego“ cyklu pt. „co autor miał na myśli“... (skądinąd zupełnie błędnego, gdyż myśl autora niekoniecznie musi być identyczna jak nasza zwłaszcza, że wiele okoliczności czy wydarzeń, to jedynie kwestia narracji, a nie samych faktów).
W książce Moniki Skrobol nie uświadczycie podobnych trudności w żadnym momencie. Jest ona bowiem napisana językiem prostym i zrozumiałym, co w tego typu publikacjach powinno być standardem i warunkiem koniecznym!
Potężny „PLUS“ za przekaz. 

3. Wezwanie do działania.

Wielu z Was wie, a Ci co nie wiedzą, właśnie w tej chwili mają okazję tę wiedzę zdobyć, że wszystko na świecie powstaje trzy razy:

- po raz pierwszy w głowie (w formie marzeń i myśli)
- po raz drugi, kiedy decydujemy się czegoś dokonać lub cokolwiek zmienić
- po raz trzeci, gdy to, o czym pomyśleliśmy, uzupełnione o podjętą decyzję wprowadzamy w czyn.

I właśnie kwestia wprowadzania w czyn, czyli działania, jest istotnym elementem omawianej w dzisiejszym wpisie książki. Każy jej etap kończy się wezwaniem do działania! Fenomenalna zdolność autorki do naturalnego wykazywania istoty podejmowania działań, to rzecz, która moim skromnym zdaniem zasługuje na najwyższą pochwałę. Dlaczego? Bo właśnie brak działania jest powodem 90% porażek w osiąganiu naszych celów. Czytając „Instrukcję obsługi życia“ nie dostaniesz chwili wytchnienia od konieczności podejmowania działania. Monika jest również w pełni świadoma, że cele osiąga się z wykorzystaniem pewnego potencjału czasowego, więc pozbądź się również złudzeń, iż na wykonanie konkretnych działań będziesz mógł przeznaczyć dowolną ilość czasu :) 
Wszystko razem w pełni się komponuje w logiczną całość, bez zaniedbywania aspektów merytorycznych.

To jednak nie wszystko!

Po raz pierwszy miałem okazję czytać książkę, która tak kompleksowo pokazuje „step by step“, jak osiągnąć KAŻDY cel w DOWOLNEJ dziedzinie życia. Dostaniecie do ręki technikę i narzędzia, i to w sposób dosłowny, gdyż autorka przygotowała dla czytelnika zestaw niezwykle przydatnych szablonów, dzięki którym przynajmniej 50% pracy jest już za Wami. Wystarczy tylko:

1. przeczytać instrukcję
2. wydrukować szablony
3. ponownie zapoznać się z instrukcją ich wypełenienia
4. wypełnić

To wszystko. Prościej, łatwiej i sprawniej chyba być już nie może.

Żeby nie pozostawać gołosłownym, nadal nie zakończę tej recenzji :)

„Instrukcja obsługi życia“ przeznaczona jest dla każdego! Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Bez względu na to, na jakim etapie rozwoju osobistego się znajdujesz - czy dopiero zaczynasz swoją drogę do sukcesów i szczęścia, czy znajdujesz się gdzieś w połowie lub jesteś zaawansowanym użytkownikiem mózgu i w pełni świadomie kreujesz własne życie, możesz czerpać z niej wiedzę i udoskonalać proces. Przede wszystkim jednak, jest to ralne i rzeczywiste narzędzie do tego, aby zacząć... Dlatego jeśli jesteś nowicjuszem, e-book Moniki Skrobol MUSI stać się Twoją pierwszą książką. I mówiąc szczerze nieco zazdroszczę autorce, że udało się jej stworzyć przewodnik dla początkujących (oczywiście nie tylko, o czym było wyżej), który w tak intuicyjny, prosty i jasny sposób, prowadzi czytelnika krok po kroku do opanowania niełatwej umiejętności nie tylko prawidłowego wyznaczania, ale i osiągania celów.
Od lat powtarzam, że sukces jest w drodze...cel, to nagroda za przebyte kilometry. I tę właśnie drogę z powodzeniem pokonacie mając pod ręką „Instrukcję obsługi życia“ Moniki Skrobol. 

Zachęcam gorąco do wejścia w jej posiadanie. W chwili obecnej, autorka udostępnia możliwość pobrania e-booka całkowicie za darmo, więc tym bardziej nie powinniście mieć najmniejszych oporów z zapoznaniem się z ciekawą i niezmiernie przydatną treścią. 

„Instrukcję obsługi życia“ możecie pobrać po kliknięciu w poniższy link:
Instrukcja Obsługi Życia Monika Skrobol


Kończąc - pozwólcie, że podsumuję całą recenzję słowami piosenki „Moja Droga“ w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego. Po przeczytaniu „Isntrukcji obsługi życia“ Moniki Skrobol będziecie mogli powiedzieć, podobnie jak w przytoczonej powyżej piosence, że treść tej książki pozwoliła Wam przejść przez „szarość kocich łbów, w światła autostrad“!



Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej lektury i owocnej pracy nad życiowymi celami!

07:39

Finanse osobiste - zarabianie na ankietach.

Finanse osobiste - zarabianie na ankietach.

Zapewne wielu z Was zastanawia się, w jaki 
sposób może "załatać" dziury powstające w domowym 
budżecie lub stworzyć "poduszkę bezpieczeństwa" 
na wypadek nieprzewidzianych wydatków, 
będących efektem zdarzeń losowych czy okoliczności, 
na które w chwili obecnej wpływu nie mamy.

W sieci aż roi się o SUPER OFERT, 
które w ciągu miesiąca pozwalają pomnożyć 
wpłacony depozyt o 20 a nawet 50%! 
Różnego rodzaju programy czy platformy, 
szumnie polecane min. na wielu grupach 
w popularnych mediach społecznościowych, 
mamią wizją szybkiego i ponadprzeciętnego zysku. 
Niestety. Zapamiętajcie raz na zawsze, że :



...droga na skróty nie istnieje, a wszystkie tego typu źródła generowania dochodów pasywnych oparte są na tzw. zasadzie działania piramidy finansowej!

Co oznacza, że po pewnym - najczęściej dość krótkim czasie, właściciel programu zabukuje sobie bilet na Kajmany, gdzie uda się na wieloletnie wakacje, które Wy sami mu zafundowaliście. Nie muszę chyba dodawać, że swoich pieniędzy w 90% przypadków nie odzyskacie (ani depozytu - wkładu, ani iluzorycznych od samego początku zysków!).

Jeśli jesteś zwolennikiem takiej formy finansowania, to przykro mi, ale po 12 latach działalności w branży finansowej nie nakłonisz mnie za przysłowiowe "żadne skarby" do tego, aby polecał Ci budowanie aktywnego i efektywnego źródła dochodu pasywnego poprzez w/w działania.

Zamierzam natomiast pokazać Ci - i temu właśnie służyć będzie cykl artykułów / wpisów na temat finansów osobistych - w jaki sposób, krok po kroku, zbudować stałe i efektywne źródła dochodów pasywnych. Ale uważaj:

- nie będę Cię mamić iluzorycznym i nierealnym zarobkiem!

Wręcz przeciwnie!

Edukacja finansowa to żmudny i długofalowy proces. Stawanie się niezależnym finansowo lub, co znacznie bardziej pożądane, wolnym finansowo, musi potrwać! Nikt z dnia na dzień nie zostaje milionerem chyba, że trafi się mu wygrana w Lotto. Niestety wówczas najczęściej po roku lub dwóch ponownie staje się biedny!

Ale do rzeczy.

Dzisiejszy wpis ma za zadanie uświadomić Ci, że możesz stworzyć wiele źródeł dochodów pasywnych, które w perspektywie czasu i przy zaangażowaniu niewielkiego wysiłku z Twojej strony, pozwolą na regularne zasilanie Twojego budżetu kwotą od 200 do nawet 1000 złotych. Pamiętaj jednak, że nic nie dzieje się od razu!

Co ważniejsze. Rozwiązania, które będę Ci proponował, są całkowicie bezpieczne i darmowe! Nie musisz niczego nikomu wpłacać, uiszczać żadnych depozytów czy polecać komukolwiek rozwiązań czy narzędzi. 

Zarabianie na ankietach.

Jednego musisz być pewien.

Ten sposób nie pozwoli Ci stać się rekinem finansjery! Ale myślę, że skoro czytasz mój dzisiejszy wpis i zagościłeś na moim blogu, to zgoła nie o to Ci chodzi. Znacznie bardziej prawdopodobnym jest, że masz już jakieś stałe, comiesięczne źródło dochodów (praca, działalność gospodarcza, emerytura lub renta, etc.) i chcesz jedynie zwiększyć ilość posiadanych przez Ciebie środków, które spożytkujesz na dowolny cel lub - odłożysz, tworząc finansową "poduszkę bezpieczeństwa".

Ile możesz zarobić na ankietach i na jakie dodatkowe korzyści liczyć?

- od 0,50 do 7 złotych za pojedynczą ankietę (w formie zdobywanych punktów, przeliczanych na złotówki)

- dodatkowe profity, w postaci punktów - bonusów, które możesz wymienić (po ich uzyskaniu) na wybrane nagrody oferowane przez konkretną platformę

- możesz "pracować" kiedy, gdzie i ile chcesz

- nie musisz wpłacać żadnych pieniędzy / nie masz żadnych kosztów przystąpienia do platformy

- możesz dodatkowo zarobić polecając wypełnianie ankiet innym (np. na fb) dzięki dedykowanemu linkowi referencyjnemu

Myślę, że to wystarczająco duża ilość korzyści patrząc przez pryzmat koniecznych do wykonania działań oraz całkowitego braku kosztów a tym samym - braku jakiegokolwiek ryzyka.

Jeśli zatem spędzasz dość dużo czasu przed komputerem, to dlaczego nie wykorzystać go efektywniej niż dotychczas?

Przystąp do platformy już dziś i zacznij zarabiać dzięki ankietom!

Wiesz na czym polega inteligencja finansowa? 

Polega na zauważaniu i wykorzystywaniu nadarzających się okazji w chwili, kiedy inni ich nie dostrzegają! Osobiście mimo, że pracuję zawodowo i wyrobiłem sobie dodatkowe źródła przychodów pasywnych, nadal zapisuje się do kolejnych projektów. 80% mojego czasu pracy spędzam przed komputerem, dzięki czemu nie jestem zmuszony angażować dodatkowych wolnych chwil na generowanie dochodu. Ty też możesz to zrobić.

Wystarczy, że klikniesz poniższy link i zarejestrujesz się na platformie. Uzupełnisz swój profil i spokojnie zaczekasz na pierwszą oraz kolejne ankiety.


W przypadku, gdybyś od razu chciał poznać narzędzia i możliwości generowania jeszcze większej ilości dochodów pasywnych, zapraszam Cię do zakupu mojego e-booka, w którym przedstawiam kilka narzędzi, dających taką możliwość.

E-book "Dochód Pasywny" kupisz klikając TUTAJ.

I jeszcze jedno!

Jesteś człowiekiem myślącym, który świadomie kreuje swoje życie. Edukacja finansowa, ale również właściwe i odpowiednie spojrzenie na świat, wyrobienie postawy człowieka sukcesu, to niezmiernie ważne czynniki, decydujące o Twoim powodzeniu.

Zapoznaj się z recenzją książki Fryderyka Karzełka pt. "Pieniądze są sexy!", która stworzyłem specjalnie dla Ciebie. Po przeczytaniu tekstu samej recenzji będziesz miał również możliwość dokonania zakupu książki. Recenzję znajdziesz, klikając w poniższy link:


Tymczasem pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych sukcesów w życiu!

09:36

Sprawdź, jaką rolę pełnisz w swoim życiu...

Sprawdź, jaką rolę pełnisz w swoim życiu...
W życiu, podobnie jak w filmie, każdy z nas 
pełni właściwą sobie rolę.

Sprawdź, kim Ty jesteś w swoim życiu i pamiętaj, 
że nawet nieznany aktor może odnieść sukces 
jako najwyższej klasy reżyser!

Dzisiejszy wpis ma za zadanie 
uzmysłowić Ci co robisz we własnym życiu, 
jaką rolę w nim odgrywasz i dlaczego dobrze 
będzie, jeśli "przeskoczysz" w hierarchii o jeden 
lub kilka szczebli wyżej, aby czuć się w pełni 
spełnionym człowiekiem.




Rola 1: reżyser.

Jak wiadomo jest najważniejszą osobą w całej "obsadzie". 

To właśnie on kieruje ekipą, narzuca pewne schematy aktorom i nadzoruje, aby efekt finalny był zgodny z jego oczekiwaniem. Niewątpliwie ma autorytet i powinien posiadać charyzmę. To w końcu on i jego wizja sprawiają, że całość wzbudza zainteresowanie widza, do którego przekaz jest adresowany.

Jeśli jesteś reżyserem oznacza to, że samodzielnie kreujesz swoje życie i otaczającą Cię rzeczywistość. Jesteś można by rzecz sam mobie sterem, żeglarzem i okrętem, gdyż Ty właśnie decydujesz o tym, jak ma wyglądać Twoje życie na każdym jego etapie i w dowolnej dziedzinie. 

Ludzie, z którymi tworzysz relacje partnerskie czy biznesowe, są zawsze dobierani przez Ciebie i według Twoich wytycznych, Twoich priorytetów. 

Masz odpowiednią wiedzę i doświadczenie, aby móc pokonywać wszelkie możliwe przeszkody. Jesteś w tym całkowicie niezależny.

W przypadku, kiedy właśnie tę rolę spełniasz we własnym życiu, nie ma w zasadzie potrzeby, abyś cokolwiek zmieniał. Zmian bowiem dokonujesz tylko po to, aby jeszcze skuteczniej decydować o tym co chcesz osiągnąć, czy kim chcesz być.

Rola reżysera jest najlepszą spośród wszystkich możliwych do pełnienia w życiu. Tak naprawdę już w tym momencie możesz nazwać się zwycięzcą!

Rola 2: aktor.

Tę rolę w życiu pełni zdecydowana większość społeczeństwa.

Wykonują oni zadania powierzone im przez reżyserów, zarówno w aspekcie zawodowym (szef - pracownik), jak i życiowym. Przechodzą przez własne życie, kierując się scenariuszem ustalonym przez osoby trzecie i zawsze pod ich nadzorem.

Podobnie, jak w filmie, aktor może być wybitną indywidualnością i w pewnym zakresie kreować rolę według własnego pomysłu, jednak zawsze musi on mieścić się w wizji reżysera. Inaczej nastąpi konflikt interesów i jest bardziej niż pewne, że to właśnie aktor będzie stał na "przegranej" pozycji.

Jeśli jesteś aktorem, to musisz mieć świadomość faktu, że nie masz pełnego i nieograniczonego wpływu na swoje życie. 

Zawsze ktoś będzie Tobą kierował, wytyczał Ci cele i weryfikował potencjalne osiągnięcia przez pryzmat własnych oczekiwań.

Jeśli chcesz naprawdę przejąć kontrolę na wszystkim, co dzieje się w Twoim życiu, musisz podjąć decyzję o tym, aby dokonać wewnętrznego awansu i wejść stanowczo w rolę reżysera.

W przeciwnym przypadku będziesz niestety skazany na wypełnianie planu innych osób, podczas gdy Twój plan zostanie odłożony do szuflady!

"Sukces jest w drodze...cel, to nagroda za przebyte kilometry".


Zatem podejmij decyzję i wyrusz w drogę! Niech Twoim celem będzie zostanie reżyserem i świadomym kreatorem własnego życia.

Rola 3: statysta.

To niestety najgorsza z ról, którą możesz odgrywać.

Nie możesz pozwolić sobie na żadne dowolne działanie. Nie ma tu też miejsca na jakąkolwiek indywidualność. Kreatywne podejście nie ma racji bytu. 

Statystę można porównać do pionka na szachownicy. Reżyserem jest twórca gry w szachy, aktorem osoba przestawiająca pionki a Ty jesteś... no właśnie. Jesteś pionkiem, który można ustawić na dowolnym polu, w dowolnym czasie. 

Rola statysty to również oczekiwania innych osób względem Ciebie i powierzane Ci zadania, które stoją znacznie poniżej Twoich potencjalnych możliwości. Godzisz się na tę rolę dobrowolnie lub też identyfikujesz się z nią poprzez dotychczasowe doświadczenia życiowe, czy też negatywne zakodowanie Twojego umysłu w przeszłości.

Wyjście z roli życiowego statysty, który wyłącznie z boku obserwuje własne życie, czekając na jasne instrukcje, które całkowicie bezwiednie wykonuje, to największy problem, jaki staje na drodze do Twojego wewnętrznego rozwoju. 

Stosując metodę małych kroków, jeśli chcesz zmienić swój status społeczny, podejmij decyzję, że chcesz zostać aktorem, który w jakikolwiek sposób ma wpływ na swoje życie.

" To, w jaki sposób reagujesz na zdarzenia i ludzi, okoliczności i sytuacje oraz słowa, decyduje o tym, w jaki sposób będziesz się czuć".

Czy jesteś aktorem, czy statystą, jeśli tylko chcesz zmienić swój aktualny status i wejść w nową życiową rolę, zrób to właśnie dziś!


W tym celu, specjalnie dla Ciebie, stworzyłem cztery kroki do pełnego szczęścia życia.

Jeśli tylko zechcesz, od tej właśnie chwili możesz zapoznać się z treścią "Manifestu Zwycięzcy" i w czterech, prostych krokach zacząć zmieniać swoje życie - możesz zostać ZWYCIĘZCĄ!

Manifest Zwycięzcy kupisz klikając TUTAJ.

Jeśli chcesz zmienić swoje życie, wejść w nową, właściwą dla Ciebie rolę, wystarczy, że:

1. Podejmiesz decyzję

2. Wyznaczysz cele i stworzysz plan

3. Przestaniesz "oglądać się na innych" - zostaniesz pozytywnym egoistą

4. Zbudujesz w swojej głowie wizję Twojego nowego, idealnego życia.

" Marz - myśl - twórz obrazy i planuj, a na końcu działaj.
Tylko wtedy masz szansę na to, że właśnie Tobie się uda!"


Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych sukcesów w życiu!

05:03

Fryderyk Karzełek "Pieniądze są sexy!" - książka, którą musisz mieć!

Fryderyk Karzełek "Pieniądze są sexy!" - książka, którą musisz mieć!

Książki można podzielić na dwa, zasadnicze rodzaje.
Te, które się czyta, pozyskując niezbędną często 
do życia wiedzę z danej dziedziny oraz te, które 
poza jej pozyskiwaniem dosłownie 
pochłania się całym sobą; zatraca w każdej 
linijce tekstu, zapominając kompletnie o otaczającym 
nas świecie i jego 
problemach (czy też naszych problemach).

W swoim życiu przeczytałem setki książek. 
Każda z nich w pewien sposób odcisnęła się w 
moim umyśle czy to przez zasób wiedzy, 
dzięki której mogłem ruszyć naprzód, czy to 
przez pryzmat autorytetu osoby piszącej lub 
zestaw technik i narzędzi, pozwalających 
na dokonanie niezbędnej do szczęśliwego i pełnego 
sukcesów życia wewnętrznej zmiany.

Człowiek uczy się przez całe życie.
Tym bardziej ten, który rozwój osobisty stawia na bardzo ważnym miejscu w hierarhi i uważa, że bez stałego aktywizowania swojego mózgu nie będzie mógł niczego sensownego osiągnąć. Mam za sobą 12 lat doświadczenia w branży usług finansowych. Byłem Prezesem, V-ce Prezesem, Pełnomocnikiem i udziałowcem kilku spółek zarówno na terenie kraju, jak i w Niemczech czy na Cyprze. Ponadto od 2001 roku prowadzę również własną, jednoosobową działalność gospodarczą w sektorze alternatywnych źródeł finansowania potrzeb moich klientów. Od 3 lat natomiast, równolegle zajmuje się life coachingiem i staram się pomagać swoim klientom w całej Polsce w dokonaniu radykalnych zmian w ich dotychczasowym życiu.

Myślałem, że o finansach, zwłaszcza osobistych i edukacji finansowej oraz o rozwoju wewnętrznym wiem może nie wszystko, ale zdecydowanie bardzo wiele. No właśnie...myślałem...


Jak bardzo się pomyliłem, uświadomiła mi dopiero lektura książki Fryderyka Karzełka
pt. „Pieniądze są sexy!“, którą przeczytałem jednym tchem w ciągu tylko jednego wieczoru!

Od bardzo dawna żadna książka nie spowodowała, że zapomniałem kompletnie o wszystkim i wszystkich, którzy mnie otaczają. Po prostu zamknąłem się w swoim pokoju i w ciszy dosłownie „pożerałem“ każdą, pojedynczą literę, linijkę czy akapit, kontemplując jednocześnie wszystko, co właśnie zostało zaserwowane mojemu umysłowi.

W dzisiejszym wpisie chciałbym przybliżyć Wam nieco samą postać autora, jak i gorąco przekonać Was do wejścia w posiadanie tego - moim skromnym zdaniem, dzieła dla każdego, kto chce być świadomy i realizować swoje cele w dowolnej, nie tylko związanej z finansami dziedzinie życia.

Odnoszę się do treści książki nie przez pryzmat hurraoptymizmu, ale na kanwie mojego dotychczasowego doświadczenia zawodowego i życiowego zarazem. W książce „Pieniądze są sexy!“ bowiem, znalazłem kilka odniesień do mojej własnej myśli twórczej, którą przedstawiłem w pierwszym e-booku’u mojego autorstwa pt. „Manifest Zwycięzcy“, a dotyczących min. pozytywnego egoizmu czy roli i ważności podejmowania decyzji w twórczym procesie zmiany. 

Zatem do rzeczy...


Fryderyk Karzełek to postać, którą bezwzględnie należy poznać, jeśli komukolwiek zależy na tym, aby wprowadzać w swoim życiu daleko idące zmiany. Tego jestem absolutnie pewien!

Pana Fryderyka „poznałem“ całkiem niedawno i całkowicie przez przypadek, dzięki największemu (co do tego nie mam wątpliwości) osiągnięciu współczesnego człowieka, jakim jest internet. 
Początkowo myślałem, że jest on tylko jednym z kolejnych „guru“, mówców motywacyjnych, którzy chcą zaserwować nam kompilację frazesów o tym, jak żyć, aby ... żyć. Ze względu na fakt, że jestem na wskroś pragmatyczny i wszystkiego muszę „dotknąć“ i poznać niejako organoleptycznie (nie na darmo mam na imię Tomasz...), postanowiłem nieco zgłębić temat związany z Panem Fryderykiem Karzełkiem. Obejrzałem wiele jego wystąpień. I wiecie co? Podobnie, jak w przypadku myśli, że wiem wiele o finansach, również i w tym przypadku bardzo się pomyliłem!

Ponieważ jednak mój dzisiejszy wpis dotyczyć ma książki, a nie osoby jej autora, dość wspomnieć, że Fryderyk Karzełek ma przebogate doświadczenie, ciekawą historię życia opartą nie tylko o spektakularne sukcesy, ale również przykre i dotkliwe porażki, a na dzień dzisiejszy z powodzeniem prowadzi i zarządza dziesięcioma spółkami i jest cenionym money coachem.
Nie musisz mi jednak wierzyć na słowo. Przekonaj się sam, oglądając trzy materiały video, które załączam poniżej.







A teraz wracamy do książki „Pieniądze są sexy!“.


Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z czymś „poważnym“. Wystarczy spojrzeć na trzy recenzje zamieszczone na tylnej okładce, aby przekonać się, że to nie tylko kolejny zestaw „pustych technik“, ale jak najbardziej profesjonalny podręcznik tym bardziej rzeczowy, że pisany przez pryzmat autentycznych doświadczeń autora.

To, co uderza czytelnika już na samym początku przygody z książką to fakt, że jest napisana prostym, czasem żartobliwym i nieco „ciętym“ językiem, który bez najmniejszego problemu trafia dokładnie tam, gdzie jest adresowany. Do myślących umysłów, ale również do serc. Każda kolejna strona powoduje, że chcemy więcej i więcej i więcej...i właśnie to dostajemy! 

Nie uświadczysz tam klasycznego, znanego z wielu tego typu poradników „wodolejstwa“, gdzie frazesy płyną szerokim strumieniem. Nie. Stanowczo to nie tego typu twórczość. Zamiast tego dowiesz się na czym tak naprawdę polega szczęśliwe życie pełne sukcesów - nie tylko finansowych. Mimo, że tytuł książki może sugerować jej główny cel, to traktuje ona nie tylko o pieniądzach. 

Ok. Powiesz teraz, że przecież i tak nie ma jednego, słusznego i całkowicie pewnego sposobu na szczęsliwe i bogate życie. Nie ma też jednego wzoru czy schematu, dzięki któremu każdy na świecie osiągnie finansową niezależność. I będziesz miał w tym momencie stuprocentową rację, ale czy oznacza to, że nie ma żadnej drogi, żadnej możliwości, aby jednak mimo wszystko udało się to osiągnąć? Otóż jest. Ta droga istnieje, a „Pieniądze są sexy!“ jest mapą - nawigacją, która może Cię przez nią poprowadzić aż do osiągnięcia wymarzonego, upragnionego celu!

Czego dowiesz się z lektury książki? 


Po pierwsze poznasz sześć obszarów swojego życia, w których musisz pracować, aby dokonać prawdziwej, wewnętrznej zmiany, skutkującej efektami w zewnętrznym, materialnym świecie. Te obszary, to: praca, zdrowie, relacje międzyludzkie, czas wolny, permanentny rozwój osobisty i finanse, które wyrażone zostały w sposób graficzny, dzięki autorskiemu rozwiązaniu Fryderyka Karzełka zwanemu „heksagonem szczęścia“.

Heksagon szczęścia działa. Sam również go stosuje od krótkiego czasu, a już w pewnych aspektach zmienił diametralnie moje życie (dzięki zrozumieniu zasad zakończyłem min. trwający cztery lata toksyczny związek!). Jeśli chcesz przeczytać o moim heksagonie szczęścia, wystarczy, że klikniesz TUTAJ.

Po drugie, poznasz również sześć systemów zarabiania pieniędzy. Będziesz mógł jasno określić, w którym systemie dziś generujesz dochody, a także otrzymasz wskazówki, niezbędne do tego, aby sukcesywnie, w perspektywie określonego czasu przechodzić do kolejnych systemów, dających Ci w efekcie nie tylko niezależność, ale prawdziwą finansową wolność.


Po trzecie, nauczysz się jak kontrolować własne emocje. To niezwykle istotna rzecz, dzięki której uwolnisz się od ograniczających Cię dziś schematów myślowych. 


Po czwarte, dowiesz się, że większość nie ma racji oraz, że szkodliwe kody kulturowe i więzy systemowych kajdan społecznych można zerwać po to, aby wreszcie zacząć żyć pełnią własnego, a nie cudzego życia.


Po piąte, poznasz dziesięć kroków do finansowej wolności.


A to tylko najważniejsze moim zdaniem elementy całego opracowania, które powinno..., inaczej musi znaleźć się w każdej domowej bibliotece. Książka ta winna stać się kompendium wiedzy, swego rodzaju przewodnikiem po życiu dla każdego myślącego człowieka, który w sposób świadomy chce kreować własne życie, pozbawione jakichkolwiek ograniczeń.

To, co dalej napiszę musi zostać poprzedzone pewnym krótkim wyjaśnieniem.

Osobiście jestem ateistą i nie zgadzam się z formułą życia, sterowanego za pomocą losu (fatum), czy swego rodzaju „widzi mi się“ niewidocznego bytu, na istnienie którego nie ma żadnych empirycznych dowodów, a są jedynie dogmaty czy przemyślenia jednej z najbardziej zepsutych moralnie instytucji w historii ludzkości, winnej śmierci tysięcy ludzi i każdego dnia ograniczającej świadome myślenie wyznawców propagowanych przez nią idei. Takie jest moje zdanie. Ty rzecz jasna masz prawo do swojego i właśnie na tym polega wolność myśli i słowa.

Mimo takiego, a nie innego stosunku mojej osoby do instytucji, czy serwowanych przez nią „prawd“ objawionych, potrafię oddzielić ziarna od plew i uznać, że niektórzy jej przedstawiciele są lub byli światłymi ludźmi, doskonałymi myślicielami i fenomenalnymi mówcami. Jedną z takich osób był nie żyjący już Jan Paweł II - papież Polak, Karol Wojtyła. Dlaczego przy okazji recenzji książki Fryderyka Karzełka wspominam właśnie tę osobę? Gdyż Karol Wojtyła cechował się fenomenalną zdolnością mówienia do ogółu, trafiając zarazem do serc i umysłów każdego, kto miał okazję choć raz w życiu słuchać go na żywo indywidualnie. Jego słowa, choć mówione do setek słuchających go wiernych, trafiały celnie i bezpośrednio do każdego z osobna dokładnie w taki sposób, jakby odbywał audiencję osobistą.

Podobnie jest w przypadku treści i przekazu recenzowanej w dzisiejszym wpisie książki. Już przeczytały i w przyszłości przeczytają ją mam nadzieje setki, a może i tysiące osób. Mimo, że Fryderyk Karzełek opisuje w niej okoliczności, zdarzenia, mechanizmy i narzędzia kierowane do ogółu czytelników, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że każde słowo jest kierowane właśnie indywidualnie do nas! To tak, jakby autor pisał inną książkę specjalnie dla każdego, pojedynczego czytelnika. Poza wiedzą, to właśnie sposób przekazu treści sprawia, że zestaw proponowanych przez autora rozwiązań trafia w samo sedno!

Kończąc dzisiejszy wpis chciałbym zdecydowanie i jednoznacznie zaakcentować, że wszystko to, o czym przeczytasz w książce Fryderyka Karzełka „Pieniądze są sexy!“ działa w 100% i może zostać wykorzystane przez Ciebie bez względu na to, na jakim etapie swojej życiowej drogi się dzisiaj znajdujesz. Więcej, używając słów samego autora, techniki, rozwiązania i narzędzia, dzięki którym całkowicie, diametralnie i na zawsze odmienisz swoje życie są proste! Ale... nie są łatwe... 

Polecam Ci tę książkę z całego serca. 


Jeśli jesteś człowiekiem, który myśli i rozumie.

Jeżeli czujesz, że właśnie dziś jest ten moment, aby całkowicie zacząć zmieniać swoje własne życie, to dostajesz do ręki gotowe opracowanie na to, w jaki sposób tego dokonać.

Co również ważne, nie są to wesołe przemyślenia czy autorskie dygresje zza oceanu, ale rzetelne i twarde techniki rodaka, który - jak dowiesz się z treści samej książki, z niejednego pieca chleb jadł.

Książkę Fryderyka KarzełkaPieniądze są sexy!“ możesz nabyć, klikając poniższy link:



Teraz wystarczy, że podejmiesz decyzję. 


Jak ważne są w naszym życiu decyzje i jakie konsekwencje rodzi ich podejmowanie (lub zaniechanie - brak decyzji w danym zakresie jest również decyzją!), opisałem w swoim pierwszym e-book’u „Manifest Zwycięzcy“, fragment którego przytoczę Ci na zakończenie dzisiejszego wpisu:

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale podejmowanie decyzji jest w Tobie i Twoim życiu zakorzenione od wczesnego dzieciństwa. Jest tak samo naturalnym procesem jak oddychanie czy ruch gałek ocznych, podążających za obiektem Twojego zainteresowania.
Decyzję rzecz by można podejmujesz od zawsze. I pewnie trudno będzie Ci uwierzyć, że to właśnie one - mniej lub bardziej przemyślane, motywowane różnymi czynnikami czy okolicznoścmiami spowodowały, że dziś jesteś dokładnie w tym a nie innym miejscu. To decyzja z przeszłości spowodowała, że pracujesz jako np. budowlaniec, a poprzedzona była również decyzją o wyborze szkoły, którą ukończyłeś. Ta sama decyzja jest odpowiedzialna za Twoje obecne życie osobiste - jeśli do dzisiaj jesteś „singlem“ mimo ukończonych 40 lat to tylko dlatego, że w którymś momencie swojego życia podjąłeś taką decyzję“.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, zachęcam do komentowania wpisu i życzę samych sukcesów w życiu i wprowadzaniu do niego niezbędnych zmian!

05:31

Inteligencja finansowa. Co to takiego...?

Inteligencja finansowa. Co to takiego...?


" Bez względu na to, co chcesz osiągnąć w biznesie

 lub innym obszarze wiedz, że setki tysięcy 

i miliony ludzi zapłaciły już cenę za próby, 

błędy i poświęcenie, by nauczyć się tego, 

czego i Ty musisz się nauczyć, by osiągnąć 

sukces " - Brian Tracy.


" Czytasz o ludziach, którzy zarobili milion,

 a potem go stracili. Znów zarobili i znów stracili,

 aż w końcu nauczyli się, jak go nie stracić. 

Mnie podoba się pierwsza część, ale nie ta druga. Za każdym razem gdy zarobię milion, chcę go

 zatrzymać" - Kevin Deane.

" Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma" - Ewangelia Mt 25, 30.


Każdy z nas uważa się za człowieka inteligentnego. Tak już mamy, że ciężko jest przyjąć nam do wiadomości, że jest inaczej, prawda? 😎

Niestety, podobnie, jak inteligencja jako taka, nie idzie w parze ze zdobytym wykształceniem, również inteligencja finansowa nie jest w zasięgu wszystkich. Nie wynika to bynajmniej z braku inteligencji w ogóle, a raczej z pewnych niedoborów w umiejętnościach, których nie posiadamy.

Tak. Dokładnie tak. Braku w zasobie umiejętności, których nie posiadamy!

Inteligencja finansowa bowiem, to nic innego, jak umiejętność dostrzeżenia okazji tam, gdzie inni jej nie dostrzegają!

Oczywiście, aby być INTELIGENTNYM FINANSOWO należy posiadać pewne niezbędne predyspozycje mentalne (z tego względu osobiście uważam, że inteligencja finansowa jest częścią inteligencji emocjonalnej) oraz - jak możesz wywnioskować z analizy cytatów przytoczonych na początku dzisiejszego wpisu - UMIEJĘTNOŚCI.

Jeśli chcesz przekonać się na jakim poziomie jest Twoje inteligencja finansowa, rozwiąż krótki test, który dostępny jest na tym blogu. Znajduje się on w prawej kolumnie, pomiędzy video z krótkim wystąpieniem Fryderyka Karzełka. Zachęcam Cię serdecznie do rozwiązania testu, gdyż da Ci on możliwość zdobycia wiedzy na temat umiejętności, które musisz nabyć, aby stać się człowiekiem inteligentnym finansowo.

W dzisiejszym świecie pokutuje niestety całkowicie błędne i krzywdzące stanowisko większości ludzi, że bogatymi mogą stać się osoby, które:

- urodziły się z tzw. "złotą łyżeczką", w rodzinach o wysokim statusie materialnym,

- zdobyły praktyczne wykształcenie na dobrych uczelniach,

- mają "plecy", czyli mogą załatwić sobie dowolną rzecz (w tym np. świetnie płatną pracę) po znajomości,

- kradną lub oszukują, co zwłaszcza w Polsce i na tle aktualnie panujących nastrojów polityczno - ekonomicznych nabiera coraz bardziej wyraźnego wydźwięku.

Jeśli również tak uważasz, to właśnie teraz jest najwyższa pora, abyś zmienił swoje stanowisko! Nie chcesz chyba wpisywać się w nurt, który "z góry" skazany jest na porażkę ze względu na znikomą, a w wielu przypadkach żadną prawdę!

Prawdą natomiast potwierdzoną jest, że ...

...inteligencji finansowej można się nauczyć!

Podobnie, jak uczysz się języka polskiego, matematyki, fizyki czy chemii lub historii, w ten sam sposób możesz zdobyć niezbędną wiedzę do tego, aby stać się inteligentnym finansowo.

Co zatem zrobić, aby to osiągnąć?

1. Zdobądź wiedzę teoretyczną na temat finansów osobistych.

W dobie internetu nie jest to żadnym problemem. Istnieją dziesiątki stron o wskazanej tematyce. Możesz również czerpać z wielu blogów specjalistycznych, gdzie ich autorzy w sposób czytelny, jasny i przystępny dla każdego, prezentują wiarygodną wiedzę.
Tzw. matematyka finansowa nie jest skomplikowana i wymagać będzie od Ciebie jedynie podstawowej znajomości tego samego przedmiotu na poziomie wczesnej szkoły średniej. Bez obaw! Z pewnością sobie poradzisz!

2. Wyrób w sobie postawę finansowego sukcesu!

Jak wspomniałem wcześniej, inteligencja finansowa jest moim zdaniem (ale nie tylko😉) częścią składową tzw. INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ. 

Oznacza to, że możesz osiągnąć praktycznie wszystko, co sobie zamierzysz, jeśli skorzystasz z technik i narzędzi mentalnych aby całkowicie zmienić sposób postrzegania samego siebie.

Postawa człowieka sukcesu będzie wymagać od Ciebie dwóch, podstawowych kroków:

1. całkowitego rozliczenia się z przeszłością

2. świadomego kreowania własnego życia przez pryzmat teraźniejszości - żyj "TU" i "TERAZ".

Przeszłość, to przeszłość. Nie masz na nią wpływu. Rozlicz się z nią i zapomnij o wszystkim, co złego Ci się w życiu wcześniej przydarzyło. Bez względu na to, czego te zdarzenia dotyczyły, jedyne co może Cię łączyć z przeszłością, to wnioski wyciągnięte ze zdobytych lekcji! Nie rozpamiętuj przeszłości przez pryzmat emocji.

Żyjesz "TU" i "TERAZ" i właśnie ten moment jest właściwy do działania. Obserwuj. Analizuj - wszystko w czasie rzeczywistym. Korzystaj z nadarzających się okazji, zanim inni "sprzątną Ci je sprzed nosa"! Pamiętaj, że dziś tworzysz własne jutro, a jutro tworzysz przyszłość. O tym kim będziesz za 5 czy 10 lat, decydujesz właśnie TERAZ i wyłącznie TY!

Zachęcam Cię do zgłębiania wiedzy o finansach i samorozwoju. 

UWIERZ, ŻE TO JEST MOŻLIWE, ABYŚ STAŁ SIĘ CZŁOWIEKIEM INTELIGENTNYM FINANSOWO I CIESZYŁ SIĘ Z ODNOSZONYCH SUKCESÓW!!!


Pozdrawiam Cię serdecznie i zachęcam do komentowania wpisów.

04:07

3 złote zasady człowieka sukcesu.

3 złote zasady człowieka sukcesu.


Czy wiesz, czym dokładnie dla Ciebie jest SUKCES?

Jakie znaczenie ma dla Ciebie to słowo i w jaki
sposób mógłbyś dziś je opisać?

Tak naprawdę SUKCES jest inny dla każdego z nas.
Dla mnie ma on pojęcie kompleksowe i stanowi
harmonię w sześciu obszarach życia, które wyraża
HEKSAGON SZCZĘŚCIA, czyli:

1. Praca
2. Zdrowie
3. Relacje międzyludzkie
4. Czas wolny
5. Rozwój osobisty
6. Finanse

Dla Ciebie sukcesem może być odpowiedni stan konta, szczęśliwe życie rodzinne czy doskonała, modelowa sylwetka.

Poniżej chciałbym przedstawić Ci moje, autorskie 3 zasady człowieka sukcesu, które nazywam "ZŁOTYMI", i którymi kieruje się w swoim codziennym życiu. Mam nadzieję, że przydadzą się również i Tobie.

Zapraszam do zamieszczania komentarzy!

Jeśli interesują Cię obszary życia, które decydują i stanowią o sukcesie każdego z nas, zapoznaj się z historią prawdziwą - moim heksagonem szczęścia, który opisałem TUTAJ.

Moje 3, złote zasady człowieka sukcesu:



Zasada 1: "Sukces jest w drodze... cel, to nagroda za przebyte kilometry".

To podstawowa zasada, dzięki której zrozumiesz, że nie cel sam w sobie decyduje o Twoim sukcesie, ale droga, którą musisz pokonać, aby osiągnąć zamierzony cel. Tę zasadę stosuje wiele ludzi sukcesu, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. W takim, czy innym wydaniu rozumieją oni, że nie osiągną wyznaczonego celu jeśli nie podejmą trudów związanych z dojściem do tego, o czym marzą.

Zasada 2: " Marz - myśl - twórz obrazy i planuj, a na końcu działaj. Tylko wtedy masz szansę na to, że właśnie Tobie się uda".

Wszystko w Twoim życiu, a także w życiu każdego człowieka na świecie, zaczyna się w głowie! Najpierw więc musisz marzyć. Marzyć o tym, kim chcesz być i co chcesz we własnym życiu osiągnąć. Po marzeniach przychodzi czas na nieco bardziej skonkretyzowane myśli, które będą tworzyć w Twojej głowie wyraziste obrazy. Zobaczysz siebie. To, jak będziesz wyglądał np. za 5 czy 10 lat. W jakim domu / mieszkaniu będziesz mieszkał i z kim. Ile będziesz zarabiał, jakim samochodem będziesz jeździł, co będziesz jadał na obiad, etc. 
Kiedy już to wszystko zauważysz, wykreujesz, zbudujesz mentalnie, wówczas weźmiesz kartkę papieru, ołówek lub długopis (polecam szczególnie ołówek, zwłaszcza, jeśli do tej pory nie sporządzałeś planu na życie! Przygotuj się na to, że pierwszy czy drugi plan będziesz często zmieniać. Będzie on niedoskonały, ale właśnie to jest piękne! Właśnie na tym polega planowanie!) i zacznij planować swoje wspaniałe życie.
To najcięższy etap pracy nad sobą i swoim sukcesem. Wbrew powiedzeniu, myślenie jednak boli, dlatego tak mało ludzi myśli, a tak wielu uważa, że myśli, w rzeczywistości przyjmując myśli i opinie innych za własne.
Na samym końcu przychodzi czas na działanie. Wypatruj okazji. Nie przejmuj się, jeśli którakolwiek ucieknie Ci sprzeda nosa. Zawsze będzie następna. Działaj w rzeczywistości a zobaczysz, jak wspaniałe efekty osiągniesz!

Zasada 3: " To, w jaki sposób reagujesz na zdarzenia i ludzi, okoliczności i sytuacje oraz słowa, decyduje o tym, w jaki sposób będziesz się czuć".

Dlaczego miałbyś pozwalać na to, aby inni ludzie - Twój życiowy partner / partnerka, Twój szef w pracy czy znajomi lub przyjaciele mieli decydować o tym, jak masz się poczuć w konkretnej sytuacji?

Gorąco zachęcam Cię do tego, abyś sam decydował o swoim samopoczuciu i o tym, w jaki sposób zareagujesz na pewne słowa, napotkanych ludzi czy okoliczności. Decyduj o tym, czy w konkretnej sytuacji chcesz czuć smutek i żal, czy zamiast tego postanowisz, że zrezygnujesz z użalania się nad sobą, przejmiesz kontrolę nad własnymi odczuciami i pozostaniesz niewzruszony w swojej pozytywnej postawie!

Zapewniam Cię o jednym!

Wszystkie zasady, które opisałem stosuję sam we własnym życiu każdego dnia. Działają w 100%, więc mogę dać Ci gwarancję, iż jeśli wprowadzisz je we własne życie, to zmieni się ono nie do poznania! 
Oczywiście nie musisz wierzyć mi na słowo. Po prostu spróbuj! I przekonaj się sam!


Pozdrawiam serdecznie!



04:09

Siła spokoju - kilka słów | moja recenzja.

Siła spokoju - kilka słów | moja recenzja.


Jest wiele filmów, których obejrzenie daje nam do myślenia...

Niemniej zachęcam Was bardzo gorąco do obejrzenia "Siły spokoju"... fabularnej opowieści opartej na faktach.

Film opowiada o młodym studencie, odnoszącym sukcesy sportowe. Ma swoją pasję, powodzenie u płci przeciwnej, żyje jak przysłowiowy "wolny ptak". Nic go nie ogranicza. Nie ma praktycznie żadnych problemów życiowych.

W pewnym momencie poznaje niesamowitego "człowieka"...


Jak istotną rolę odegra nieznajomy w chwili, kiedy w jednym momencie - w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmienia się życie głównego bohatera, musisz zobaczyć sam!

Obejrzyj film i zobacz, jak szczęśliwe i piękne życie możesz prowadzić, kiedy zaczniesz żyć w rzeczywistości!

Zachęcam do zamieszczania komentarzy.

Pozdrawiam serdecznie.

04:05

Zostań życiowym wojownikiem!

Zostań życiowym wojownikiem!

"Dlaczego warto być wojownikiem?

Bo wojownik sam tworzy swoje szczęście i 

panuje nad swoim życiem. Nie ulega lękom, 

stresom i niepokojom.Jest samodzielny i odważny. 

Nie gubi się w bałaganie myśli ani celów. 

Ma siłę, dzięki której może realizować swoje 

zamierzenia i stać się takim człowiekiem, z jakim 

chciałby się zaprzyjaźnić."

Beata Pawlikowska – W dżungli miłości.




W życiu możesz przyjąć dwie postawy. 

Pierwszą jest podążanie za nurtem. Działanie i myślenie przez pryzmat "większości". Postawa mówiąca, że skoro inni tak robią, to znaczy, że jest to dobre również i dla mnie. Jeśli zdecydujesz się przejść przez życie właśnie tą drogą, to nie powinieneś spodziewać się zaskakujących efektów!
90% ludzi na świecie podąża drogą, wyznaczoną im przez innych, jednocześnie myśląc, że to oni sami dokonali tego wyboru. 

Druga postawa, to na pierwszy rzut oka swego rodzaju bunt wobec większości. Wyłamanie się z konwenansów i zasad narzuconych przez społeczeństwo. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To świadome kreowanie własnego życia i faktyczne decydowanie o tym, w jakim kierunku pójdziesz i co rzeczywiście chcesz osiągnąć.
10% ludzi na świecie to samotni wędrowcy, którzy przemierzają życie po świadomie wybranych bezdrożach, często wytyczając nowe szlaki na nieznanym dotąd gruncie.

W dzisiejszym wpisie chciałbym przekonać Cię do tego, że w życiu warto być wojownikiem!

Nie jest to łatwe. Czasami może być również bardzo nieprzyjemne. Jednak finalnie daje Ci prawdziwą wolność i szczęście, do którego dążymy wszyscy.

3 "złote zasady" mojego życia.

W swoim życiu wyznaje 3, podstawowe zasady, które nazywam "złotymi", i których nigdy nie złamię, choćby ślepy los rzucił mnie w najgłębsze odmęty mojego rozumu...

1. "Sukces jest w drodze...cel, to nagroda za przebyte kilometry".

To moja autorska zasada. Sukces pojmuje w niej bardzo kompleksowo - jest to zarówno szczęście, jak i bogactwo. Życiowy sukces bowiem odnosi się na każdym poziomie i w każdym obszarze życia. Esencja naszych działań tkwi w drodze, którą musimy przejść. Wyznaczamy sobie konkretne cele w życiu, jednak one same nie stanowią o naszym sukcesie. Są jedynie swego rodzaju nagrodą za trudy, które napotkamy na drodze do prawdziwie szczęśliwego życia. Zatem nie sam cel jest sukcesem. Sukcesem jest przejście całej drogi, która nas do niego doprowadzi!

2. "Definicją głupoty jest wykonywanie tych samych działań i oczekiwanie na odmienne rezultaty!".

Przyznam się szczerze, że bardzo długo byłem głupim człowiekiem! Tak. Odrobina samokrytycyzmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła 😈

Przez lata wykonywałem te same czynności, chodziłem tymi samymi drogami i popełniałem dokładnie te same błędy, z iluzoryczną nadzieją myśląc, że tym razem będzie inaczej. I wiecie co? Nigdy inaczej nie było. Zawsze było tak samo! 

3. "Historia będzie się powtarzać, dopóki sam jej nie zmienisz!".

Znacie to powiedzenie, prawda? "Historia lubi się powtarzać" lub "Historia zatoczyła koło". 
Jakie to wygodne! Jak fajnie jest móc zrzucić winę za własne działania, a dokładniej rzecz ujmując za zaniechania na czynnik zewnętrzny!

Prawda jednak jest taka, że historia będzie się powtarzać dopóki, dopóty nie zrobisz czegoś, aby przerwać to błędne koło!

To trzy, jakże proste, ale i nie łatwe zasady! Proste, bo tak naprawdę możesz je wprowadzić we własne życia już teraz. Nie wymagają angażowania ani Twojego czasu, ani środków finansowych. Są uniwersalne i działające w 100% skutecznie. 

Nie jest jednak łatwo żyć w zgodzie z nimi. Na przeszkodzie staną Twoje przyzwyczajenia i nawyki. Do głosu dojdzie niezliczona ilość "stref komfortu", które tak skrupulatnie tworzyłeś przez ostatnie lata. Będziesz również musiał zmienić swoją postawę! Czy jesteś na to gotowy?

Przeczytaj raz jeszcze przytoczony na początku tego wpisu cytat.

Jeśli chcesz:

- sam tworzyć własne szczęście i nie być zdany na łaskę lub niełaskę innych ludzi

- wyzbyć się skutecznie lęku, strachu i niepokoju

- pozbyć się stresu

- być samodzielnym i osiągać wszystkie wyznaczone sobie cele, to...

...musisz zacząć żyć świadomie!

A pomogą Ci w tym 3 zasady, które i ja stosuje we własnym życiu. Mogę zatem poręczyć i dać Ci gwarancję ich skuteczności.

Ale, ale... nie musisz wierzyć mi na słowo. Tak naprawdę w ogóle nie musisz mi wierzyć. Co więcej. Nie chcę abyś mi wierzył! Chcę tylko nakłonić Cię, abyś wprowadził te zasady do swojego życia i sam się przekonał, jak działają!

Poniżej przytoczę Ci jeszcze kilka uniwersalnych zasad, które powstały na długo przed pojawieniem się Chrystusa na ziemi. Pochodzą one z niepisanego kodeksu samurajów i opisują drogę wojownika przez życie. Pomyśl, ile z nich możesz zaimplementować do własnego życia!

1. Prawo i Sprawiedliwość (nie mylić z opcją polityczną😄): "Prawość jest siłą wejścia bez wahania na drogę, którą wskazuje rozum, która karze umrzeć, gdy trzeba umrzeć, uderzyć, gdy trzeba uderzyć".

2. Odwaga i Wytrwałość: "Również na polu bitwy musisz starać się, by nikt Cię nie wyprzedził i myśleć tylko o przełamaniu linii wroga. Wtedy nie zostaniesz w tyle za innymi, wykażesz swego bojowego ducha i przejawisz męstwo - tak mówią dawni Mistrzowie. Także jeśli przyjdzie Ci zginąć w walce, postaraj się, aby Twoje ciało pozostało zwrócone twarzą do wroga".

3. Dobroć i Współczucie: "Jeśli książę jest pełen cnót, ludzie lgną do niego, wraz z ludźmi przychodzi ziemia, z ziemią z kolei - bogactwo, a bogactwo da mu nagrodę za szlachetność ducha. Cnota jest więc korzeniem, a bogactwo pędem".

4. Uprzejmość: "Cel każdej etykiety jest następujący: musisz w ten sposób ukształtować swoją duszę, by największy brutal nie odważył się zaczepić twojej osoby nawet wówczas, gdy najspokojniej sobie siedzisz".

5. Prawda i Prawdomówność: "Prawda jest wartością nadrzędną względem uprzejmości".

6. Samokontrola i Samodoskonalenie: "Skoro staliśmy się lepsi niż wczoraj, od jutra zacznijmy się doskonalić; przez całe życie, dzień po dniu, trzeba dążyć do perfekcji. To też nie kończy się nigdy". 


Zachęcam Cię gorąco do przemyślenia wszystkiego, co tutaj przeczytałeś. 

Jeśli chcesz, podziel się ze mną swoją opinią - zostaw komentarz pod wpisem.

I na koniec obiecaj sobie, stojąc przed lustrem, że od dziś staniesz się Świadomym Kreatorem Własnego Życia!

Pozdrawiam serdecznie.

12:55

Dlaczego Ja? Czyli ukryta prawda zamknięta w słoikach...

Dlaczego Ja? Czyli ukryta prawda zamknięta w słoikach...

Drodzy Przyjaciele, stali czytelnicy mojego bloga
oraz nowi goście...

Jak myślicie. Czy oglądanie seriali lub
paradokumentalnych produkcji telewizyjnych
jest dla nas korzystne?

Czy możemy dzięki temu, czegoś -
czegokolwiek nowego i przydatnego w Naszym
życiu się nauczyć?

Otóż odpowiedź brzmi: NIE!

Nie nauczymy się niczego konstruktywnego.
Nie zdobędziemy żadnej przydatnej dla nas wiedzy
ani nie wykształcimy nowych umiejętności.

Dlaczego zatem seriale fabularne
czy paradokumentalne opowieści o innych
tak bardzo przykuwają naszą uwagę?

Czemu niektórzy ludzie poświęcają im wiele godzin, zamiast w tym samym czasie zadbać o rodzinę czy własny rozwój osobisty?

W dzisiejszym wpisie postaram się odpowiedzieć na te pytania oraz wskazać, w jaki niekorzystny sposób wpływają na nasz mózg produkcje tego typu oraz - co można zrobić z własnym, wolnym czasem jako alternatywę dla różnej maści seriali telewizyjnych.

1. Brutalna prawda: dlaczego oglądamy seriale TV?!

Lubimy seriale! A najbardziej te, które pokazują losy bohaterów w paradokumentalnym wydaniu czy też są inspirowane faktami. 
90% Polaków nie jest zadowolonych z własnego życia. Nie odpowiada im praca, którą wykonują. Nie satysfakcjonują ich zarobki lub też zwyczajnie nie lubią tego, co robią codziennie przez 8 czy nawet 10 godzin. 
Mamy problemy zdrowotne. Nie potrafimy zadbać o naszą sylwetkę. Kłócimy się w związkach a nierzadko zdradzamy swoich partnerów.

Jeśli zatem mamy okazję potwierdzić fakt, iż w tym wszystkim nie jesteśmy sami, doznajemy wręcz głębokiego stanu euforii, ekscytacji i zadowolenia! 

Wiedzą o tym doskonale producenci seriali różnej maści, w których w bardzo ograniczonym zakresie serwują nam miłość, szacunek do drugiego człowieka czy przyjaźń, nie folgując sobie kompletnie w intrygach różnego rodzaju, dwulicowości bohaterów, kłamstwach i innych negatywnych emocjach.
Dzięki temu My - widzowie, możemy wewnętrznie się usprawiedliwiać. Możemy przyjąć postawę, że przecież nie tylko my tak robimy. Patrzcie - pokazują to nawet w telewizji, więc coś mus być na rzeczy! - krzyczymy zawsze, kiedy zainscenizowana sytuacja jest identyczna lub w dużej mierze porównywalna do naszej. Jakież to piękne, prawda?!

A ile daje nam satysfakcji komentowanie zachowań przedstawianych na szklanym ekranie. Jak doskonale czujemy się jako recenzenci moralności, oceniając innych przez pryzmat ich zachowań i stosunków do drugiego człowieka. 

Tak! Dokładnie taka jest BRUTALNA PRAWDA o tym, dlaczego oglądamy seriale.

Aby nie być posądzonym o cokolwiek stwierdzić należy, że jak najbardziej - kino poszerza horyzonty myślowe. Ale kino ambitne! Treść, dzięki której możemy się czegokolwiek nauczyć lub ta, która sprawia, że chociaż na chwilę zatrzymamy się w codziennym wyścigu szczurów i pomyślimy nad swoim życiem. Nad relacjami międzyludzkimi. Nad przemijaniem i sensem istnienia.

Żadnej z tych rzeczy nie da nam podrzędnej jakości produkcja telewizyjna nastawiona w głównej mierze na zyski z reklam emitowanych w trakcie trwania serialu!

2. Zamień pilota na książkę i zmień cokolwiek w swoim życiu!

Płacimy abonament RTV. Płacimy rachunki za kablówkę lub telewizję satelitarną. Zazwyczaj łącznie jest to koszt - w zależności od Operatora, oscylujący w granicach pomiędzy 60 a 100 złotych miesięcznie. 
W zamian, jedna korzystna rzecz, która nas spotyka, to w miarę trafna prognoza pogody, dzięki której możemy z 12 -sto godzinnym wyprzedzeniem zdecydować, w co ubierzemy się kolejnego dnia do pracy czy szkoły. Nic więcej!

Zadajmy sobie teraz proste pytanie:

"Skoro oglądanie seriali TV nie daje nam żadnej wartości dodanej, a na dodatek płacimy za to od 60-100 złotych miesięcznie, to dlaczego tak ciężko nam rozstać się z kilkudziesięcioma złotymi na dobrą książkę, dzięki której zmienimy swoje życie"?

Może zamiast utożsamiać się z serialowymi bohaterami, lepiej na godzinę zamknąć się w pokoju i przeczytać kilkanaście stron ciekawych, inspirujących treści?

Wierzcie mi. Po takiej lekturze szybko zmienicie to, co tak bardzo intryguje Was w serialach TV, a czego podświadomie chcecie się rozpaczliwie pozbyć!

Jeśli trafił do Ciebie ten tekst, a nie wiesz jaką lekturę wybrać, skorzystaj proszę ze strony, na której specjalnie dla Twojej wygody zgromadziłem kilka, niezmiernie ciekawych publikacji.

3. Rozwój osobisty - kluczowy obszar na drodze do szczęścia!

Aby żyć pełnią życia, zwyczajnie musisz się rozwijać.

Jeśli staniesz w miejscu, to za kilka lat okaże się, że kompletnie nie umiesz radzić sobie z przeciwnościami losu, porażkami czy nawet drobnymi potknięciami - a te wszystkie zdarzają się każdemu z nas, nawet najlepszym!

Co więcej. Nie dbając o rozwój osobisty zatracisz w sobie umiejętność racjonalnej i trzeźwej oceny danej sytuacji i wpiszesz się w główny nurt zdarzeń, które nie zawsze są dla Ciebie dobre.

Jeżeli chcesz być człowiekiem naprawdę szczęśliwym (a wierzę, że tak jest - kto by nie chciał!), to min. musisz (warunek konieczny) zadbać o własny rozwój osobisty! To jeden z sześciu elementów, w których należy wprowadzać zmiany i doskonalić je, a dzięki którym za jakiś czas powiesz: "Tak! Jestem szczęśliwym, spokojnym i bogatym człowiekiem!".
O pozostałych elementach oraz doskonałemu narzędziu do pracy nad nimi przeczytasz w moim poprzednim wpisie, opartym na mojej prawdziwej historii, a dostępnym TUTAJ.

4. Ćwiczenie na dobry początek...

Postanów sobie dzisiaj, że od jutra, powiedzmy przez tydzień, nie będziesz oglądał żadnych seriali TV, ani fabularnych, ani paradokumentalnych. 

Zamiast tego kupisz jedną książkę i przez godzinę dziennie, w całkowitej samotności poświęcisz się studiowaniu jej treści.

To tylko 7 dni i aż tydzień! Ale uwierz mi, że po tym czasie zauważysz u siebie potężną różnicę myślenia - o sobie, swoim życiu, swoich bliskich i przyszłości. 

Jeżeli po tym czasie stwierdzisz, że wolisz wrócić do seriali...cóż. Nie będę Cię od tego odwodził... Każdy z nas podejmuje własne życiowe decyzje. Niemniej co szkodzi Ci spróbować? 

Pamiętaj, że:

"Różnica pomiędzy tym, kim jesteś, a tym, kim chcesz być, polega na tym, co robisz".

Na koniec jeszcze przytoczę jeden cytat z życzeniami świadomego kreowania własnego życia!

"Jedną z najsmutniejszych rzeczy w życiu jest dotrzeć do jego kresu, obejrzeć się z żalem za siebie i stwierdzić, że mogłeś być kimś lepszym, dokonać więcej i mieć więcej".

Robin Sharma.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!
Copyright © 2016 Twój Osobisty Trener Sukcesu! , Blogger